No i stało się! Niełatwo było “sprzedać” telekomunikacyjne dziecko, które wychowywałem przez 15 lat ucząc telekomunikacji siebie i osoby, z którymi miałem okazję współpracować w firmie. Wszystkim Wam dziękuję. Przecieraliśmy szlaki na rynku, wszakże mało kto pamięta, że pierwsza decyzja o dostępie do budynku na gruncie Megaustawy to skromna zasługa niżej podpisanego, pozyskana właśnie dla Syriona, o czym donosiły też media. Na gruncie tej, i innych podobnych spraw wychowało się – przynajmniej u nas w kancelarii – co najmniej tuzin telekomunikacyjnych specjalistów.