Rejestrujesz znak towarowy? Uważaj na oszustów!
Ochrona marki ISP już w pół roku?
23 listopada, 2021
SOKiK wstrzymał wykonanie decyzji Prezesa UKE dla Tauron
10 stycznia, 2022

Osoby wnioskujące o uzyskanie w Polsce prawa ochronnego na znak towarowy są stosunkowo łatwym celem dla oszustów. Dlaczego? Ponieważ wszystkie informacje o tym, kto i jaki próbuje zarejestrować znak towarowy (jak również wzór przemysłowy, użytkowy czy patent) są jawne – publikowane przez Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej (UPRP). Nie trudno więc dotrzeć do osób, które akurat czekają na pismo z Urzędu z informacją, że na ich znak towarowy zostało udzielone prawo ochronne. W zadowoleniu, że udało nam się zarejestrować znak towarowy pozostaje już tylko uiścić odpowiednią opłatę i nasz znak jest chroniony! Prawda? Otóż nie, jeśli pismo nie pochodziło od Urzędu Patentowego.

Jeden z naszych klientów zdecydował się ostatnio na zarejestrowanie w Polsce znaku towarowego. Do UPRP został przez pełnomocnika złożony odpowiedni wniosek, następnie znak został opublikowany i rozpoczął się trzy miesięczny okres na ewentualne zgłoszenie sprzeciwu. Nie upłynął jeszcze koniec okresu sprzeciwowego, a klient już otrzymał z „Urzędu Patentowego” informację, że na znak zostało udzielone prawo ochronne. Ale uwaga! Prawo to wygaśnie, jeśli do określonej daty nie zostanie wpłacone 730 euro na konto Europejskiego Urzędu Patentowego! Coś tu chyba nie pasuje, prawda? Otóż nic tu nie pasuje, pomimo że pismo sprawia wrażenie wiarygodnego. Jest logo UPRP, prawidłowy adres… ba, nawet jeśli poszukacie na stronie internetowej UPRP informacji o dyrektorze departamentu rejestrów to znajdziecie informację, że „podpisana” osoba rzeczywiście pracuje w UPRP na tym stanowisku. Nie trudno więc dać wiarę, że pismo rzeczywiście pochodzi od organu.

Jak wynika z komunikatu UPRP nasz klient nie był i pewnie nie będzie jedynym celem oszustów. Jeśli również i Ty będziesz rejestrować w Polsce znak towarowy, to bardzo prawdopodobne że także od Ciebie oszuści spróbują wyłudzić pieniądze.

Poniżej wskazujemy, na co zwrócić uwagę gdy czytamy “urzędową korespondencję” w sprawie znaku i gdzie w pismach szukać „czerwonych flag”.

Pamiętajmy, że w tej sprawie chodziło zarejestrowanie znaku towarowego w UPRP (a więc na terenie Polski).

  1. Czerwona flaga 1: pismo kierowane jest bezpośrednio do zgłaszającego, zamiast pełnomocnika

Jeśli rejestrując znak towarowy korzystasz z pomocy profesjonalnego pełnomocnika (czy to radcy prawnego czy rzecznika patentowego), to UPRP nie będzie kierować pism bezpośrednio do Ciebie. Cała korespondencja (zawiadomienia, wezwania itp.) będzie wysyłana na adres Twojego pełnomocnika, a nie Twój. Pismo z „Urzędu Patentowego” kierowane bezpośrednio do Ciebie w sytuacji, gdy masz pełnomocnika, powinno być dla Ciebie czerwoną flagą.

  1. Czerwona flaga 2: plątanina przepisów unijnych

Odnalezienie się w gąszczu przepisów nie jest łatwe. Oszuści bazują na przytaczaniu szeregu przepisów ustaw i rozporządzeń (w tym rozporządzeń unijnych). Kto miałby czas, aby to wszystko weryfikować, szukać i sprawdzać … Nie musicie być prawnikami żeby pamiętać jedną rzecz – jeśli rejestrujecie znak towarowy w Polskim Urzędzie Patentowym, to całe postępowanie będzie się toczyć na podstawie polskiej ustawy prawo własności przemysłowej oraz polskich rozporządzeń. UPRP nie będzie powoływać się na unijne rozporządzenia (no, chyba że gdzieś zostanie przywołane RODO).

W piśmie oszuści powołali się na przepisy unijnego rozporządzenia (na marginesie – uchylonego i o nieprawidłowym tytule „w sprawie…”), co jest dużą czerwoną flagą dla wiarygodności pisma.

  1. Czerwona flaga 3: wpłaty do innego organu

W piśmie oszuści zgrabnie poinformowali, że opłaty za prawa ochronne przyznane na terenie Unii Europejskiej, w tym na terenie Polski, wnosi się na rzecz Europejskiego Urzędu Patentowego z siedzibą w Berlinie. Za tym krótkim stwierdzeniem kryją się aż trzy czerwone flagi:

  • po pierwsze – Europejski Urząd Patentowy nie ma nic wspólnego ze znakami towarowymi. Owszem, organ taki istnieje, ale zajmuje się tylko udzielaniem praw ochronnych na patenty. Jeśli chcesz zarejestrować znak towarowy chroniony na obszarze UE, powinieneś zwrócić się do EUIPO – Europejskiego Urzędu ds. Własności Intelektualnej;
  • po drugie – organy praktycznie nigdy nie informują o konieczności wnoszenia opłat na rzecz innych organów (wyjątkiem może być opłata skarbowa od pełnomocnictwa). Jeśli rejestrujesz znak przed UPRP, to opłaty związane z rejestracją będziesz wnosił wyłącznie na konto UPRP, które jest również podane na stronie internetowej urzędu;
  • po trzecie – jeśli rejestrujesz znak przed UPRP to ubiegasz się o ochronę znaku na obszarze Polski. UPRP nie prowadzi postępowań o udzielenie prawa ochronnego na europejski znak towarowy (chroniony na obszarze całej Unii Europejskiej) – postępowania takie prowadzi EUIPO.
  1. Czerwona flaga 4: opłaty w obcej walucie

Oszuści, na podstawie uchylonego art. 277 prawo własności przemysłowej, zażądali wpłaty  kwoty 730 euro na rzecz Europejskiego Urzędu Patentowego.

Polskie przepisy nie przewidują, aby opłaty związane z rejestracją znaku w Polsce przed UPRP miały być wyrażone w walucie innej niż polski złoty. Jeśli UPRP za czynności związane z rejestracją żąda od Ciebie zapłaty w euro – potraktuj to jako ostrzeżenie.

  1. Czerwona flaga 5: załączenie świadectwa ochronnego

Oszuści chcieli się uwiarygodnić, załączając do „decyzji” „świadectwo ochronne” (jakoby opatrzone podpisem kwalifikowanym), co samo w sobie jest ogromną czerwoną flagą – UPRP nigdy nie dołącza do decyzji świadectwa ochronnego. Świadectwo takie jest wydawane i doręczane dopiero po wpłaceniu na konto UPRP opłaty za publikację informacji o udzielonym prawie ochronnym (obecnie: 90 zł).

Mało tego, sama treść „świadectwa” zawiera kolejne czerwone flagi:

  • zawiera nieprawidłową datę początkową prawa ochronnego. Jeśli postępowanie zakończy się dla Ciebie pomyślnie, to Twój znak będzie chroniony od daty złożenia wniosku („wstecz”), a nie późniejszej;
  • „świadectwo” zostało wydane papierowo, a więc powinno zawierać pieczęć urzędu oraz odręczny podpis przedstawiciela UPRP. Pieczęć elektroniczna i podpis kwalifikowany używane są przy wydawaniu świadectw w postaci elektronicznej, a te nie są doręczane na papierze.

Oczekując na pozytywne rozstrzygnięcie o udzieleniu ochrony na nasz znak towarowy, łatwo stracić czujność. Mając ochronę na wyciągnięcie ręki (przecież wystarczy już tylko jeden przelew) możemy paść ofiarą oszustów i stracić pieniądze, a znak wcale nie będzie chroniony. Oszuści opracowują coraz lepsze metody i stają się coraz bardziej wiarygodni. Jeśli rejestrujecie znak i dostaliście pismo, w którym znaleźliście choć jedną czerwoną flagę (albo coś innego wzbudziło wasze podejrzenia) to warto skontaktować się z Urzędem Patentowym, który potwierdzi, czy pismo rzeczywiście pochodzi od UPRP czy może staliście się celem ataku oszustów, albo skorzystać z pomocy pełnomocnika, który będzie stał na straży waszego postępowania i z którym będziecie mogli skonsultować wszelkie wątpliwości.

Nasz klient na szczęście zachował czujność i zanim wykonał jakikolwiek przelew, skonsultował z nami otrzymane pismo, co uchroniło go przed utratą pieniędzy.

Klikając tutaj możesz zapoznać się z pismem oszustów razem ze wskazówkami, które pozwolą Ci uniknąć utraty pieniędzy.

Anna Szura – aplikant radcowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*