Kiedy uszkodzenie infrastruktury telekomunikacyjnej stanowi przestępstwo?
Przełomowa uchwała SN w sprawie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie w razie zasiedzenia służebności
17 kwietnia, 2024
Dostęp do dróg wewnętrznych barierą inwestycyjną?
23 kwietnia, 2024

Uszkodzenie infrastruktury telekomunikacyjnej to problem, którego nie da się całkowicie wyeliminować, nawet przy należytym zabezpieczeniu infrastruktury i systematycznej, szybkiej aktualizacji jej przebiegu na mapach. Sytuacje tego rodzaju często są niezamierzone, w szczególności wynikają z nieostrożnego zachowania przy prowadzeniu prac budowlanych, np. w przypadku posługiwania się nieaktualnymi mapami czy prowadzenia wykopu mechanicznego zamiast ręcznego w miejscu potencjalnych zbliżeń. Niestety, z mojego doświadczenia wynika, że nierzadko uszkodzenie sieci ma także miejsce celowo – zwłaszcza w przypadku powstania konfliktu między ISP a właścicielem nieruchomości, na której znajduje się infrastruktura.

Okoliczność, że takie zdarzenia mogą pociągać za sobą możliwość żądania odszkodowania, wynikającego z konieczności naprawy uszkodzenia, jest dla wielu ISP oczywista. Niektórzy jednak nie pamiętają, że takie działanie może pociągać za sobą także konsekwencje karne – właśnie tej problematyce chciałabym poświęcić dzisiejszy wpis.

Przestępstwo związane z uszkodzeniem infrastruktury, w tym telekomunikacyjnej, jest uregulowane w osobnym, odrębnym przepisie, tj. innym niż ten, który dotyczy uszkodzenia mienia. Chodzi o art. 254a Kodeksu karnego o treści:

Kto zabiera, niszczy, uszkadza lub czyni niezdatnym do użytku element wchodzący w skład sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, ciepłowniczej, elektroenergetycznej, gazowej, telekomunikacyjnej albo linii kolejowej, tramwajowej, trolejbusowej lub linii metra, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci albo linii, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Uwagę może zwracać dość wysoka kara przewidziana za to przestępstwo, znacznie surowsza niż w  przypadku uszkodzenia innego mienia. Wiąże się ona z ciekawą historią, związaną z wprowadzeniem omawianej regulacji do naszego porządku prawnego – miała ona zapobiec licznym kradzieżom infrastruktury, nie tylko telekomunikacyjnej, w celu jej sprzedaży „na złom”, jakie miały miejsce wiele lat temu. Problemy spowodowane przez takie zdarzenia były zupełnie nieproporcjonalne do „korzyści” osiąganych przez sprawców przestępstw – elementy infrastruktury były drogie, ich zabranie powodowało przerwanie świadczenia usług potrzebnych społeczeństwu, natomiast osoby, które je zabierały, otrzymywały w zamian stosunkowo niewielkie wynagrodzenie (np. kable telekomunikacyjne były zabierane i pozbawiane osłony w celu uzyskania miedzi). Wysokość kary miała powstrzymywać sprawców przed podobnymi, bezprawnymi działaniami.

Przechodząc natomiast do omówienia samego przestępstwa, należy zwrócić uwagę na jego znamiona (czyli przesłanki, których spełnienie jest równoznaczne z popełnieniem czynu zabronionego). Pierwszą z nich jest zamiar sprawcy, a zatem kwestie związane z jego motywacją. Konieczne jest stwierdzenie, że sprawca celowo chciał popełnić przestępstwo (tzw. zamiar bezpośredni) lub przewidywał, że jego działanie może stanowić przestępstwo i na to się godził (tzw. zamiar ewentualny). Szczególnie ciekawy jest ten drugi przypadek, gdy powiążemy go z obowiązkiem wykonania inwentaryzacji powykonawczej sieci i umieszczaniem przebiegu sieci na mapach – czy sam fakt korzystania z nieaktualnych map podczas prac budowlanych świadczy o tym, że sprawca godził się na możliwość popełnienia przestępstwa? Pytanie pozostawiam otwarte i zachęcam do własnych przemyśleń.

Drugie znamię czynu zabronionego wiąże się z własnością infrastruktury i jest (przynajmniej w teorii) o wiele prostsze. Sprawca przestępstwa musi uszkodzić rzecz, która należy do innej osoby. Truizmem jest więc stwierdzenie, że gdy przedsiębiorca uszkodzi swoje urządzenia czy okablowanie (np. w trakcie prac konserwacyjnych), nie będzie ponosił za to odpowiedzialności karnej. W praktyce jednak przesłanka ta może przysporzyć wielu problemów, zwłaszcza gdy przedsiębiorca pozostaje w konflikcie z innym podmiotem, który uważa, że infrastruktura do niego należy, np. na skutek rozwiązania umowy dostępowej lub jej wygaśnięcia, co czasami się zdarza, nawet jeśli co innego wprost wynika z dokumentów. Wtedy uszkadza elementy sieci twierdząc, że jest ich właścicielem, a organy ściągania mają problemy z ustaleniem, kto jest właścicielem – przedsiębiorca telekomunikacyjny, czy właściciel nieruchomości.

Ostatnie ze znamion czynu zabronionego dotyczy skutków przestępstwa – konieczne jest uszkodzenie infrastruktury (jej elementów) bądź ewentualnie bardziej daleko idące następstwa, takie jak zniszczenie bądź uczynienie niezdatnym do użytku jej czy jej zabranie – w taki sposób, że dochodzi  do zakłócenia działania całości lub części sieci. Innymi słowy, przestępstwo musi mieć wpływ na świadczenie usług telekomunikacyjnych innym podmiotom, tj. prowadzić do nieprawidłowości bądź powodować ich przerwanie. Wyjaśnia to, dlaczego przepis posługuje się pojęciem „sieci” a nie „infrastruktury” – użyte sformułowanie ma podkreślić, że przestępstwo wiąże się z pewną aktywnością, eksploatacją danej infrastruktury.

Skutek związany z zakłóceniem funkcjonowania sieci jest niezwykle istotny – nawet jeśli dojdzie do celowego uszkodzenia elementów infrastruktury, np. kanalizacji kablowej, nie będzie stanowiło to przestępstwa określonego w art. 254a Kodeksu karnego. Oczywiście, nie wyklucza to możliwości dochodzenia odszkodowania na gruncie prawa cywilnego bądź też możliwości rozważenia, czy doszło do popełnienia przez sprawcę innego przestępstwa, np. uszkodzenia mienia.

Podsumowując: w sytuacji, gdy ma miejsce uszkodzenie infrastruktury nie można zapominać o tym, że może ono wiązać się z popełnieniem przestępstwa, a tym samym może istnieć potrzeba złożenia odpowiedniego zawiadomienia na policję o zaistniałym zdarzeniu. Każdy przypadek wymaga jednak indywidualnej analizy pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa.

Należy również pamiętać, że art. 254a Kodeksu karnego nie jest jednym z najczęściej popełnianych przestępstw, dlatego dbając o swoje interesy należy dopilnować, aby przy zgłaszaniu przestępstwa odpowiednio je sformułować i zaznaczyć, że nie chodzi o „zwyczajne” uszkodzenie mienia. Istotne jest także, aby uszkodzenie było odpowiednio udokumentowane, dowody były przekazane policji, oraz aby działania były podjęte jak najszybciej.

Patrycja Cegiełka-Ordon

Radca Prawny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*