Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane: raportowanie do PIT – subiektywny komentarz po webinariach UKE
Sąd zamknął rozprawę w sprawie odwołania Tauron od decyzji ramowej w sprawie słupów
17 stycznia, 2023
SOKiK oddalił odwołanie TAURON od decyzji Prezesa UKE w sprawie dostępu do słupów
1 lutego, 2023

25 i 26 stycznia odbyły się dwa webinaria zorganizowane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, dotyczące nowego Punktu Informacyjnego ds. Telekomunikacji. Zainteresowanie było spore, czemu trudno się dziwić. Raportowanie po nowemu dotknie bowiem wszystkich, bez względu na wielkość, kolor logotypu czy przynależność do izby gospodarczej.

Obowiązek i sytuacja wszystkich ISP są egalitarne – gdzieś w podświadomości mam przed oczami rycinę danse macabre (dla zainteresowanych: to rycina alegorycznego tańca, przedstawiającego korowód ludzi wszystkich stanów z kościotrupem na czele, wyrażającym równość wszystkich ludzi w obliczu ostateczności).

Z góry przepraszam za tak drastyczne porównanie, szczególnie w przeddzień weekendu –  ale tym, którzy podczas webinariów po raz pierwszy zetknęli się z raportowaniem po nowemu, chyba też nie jest do śmiechu. Zresztą, zaryzykuję stwierdzenie (choć sama nigdy nie uzupełniałam SIIS i na szczęście nie będę musiała wprowadzać danych do PIT), że – słuszna w swoim założeniu inicjatywa UKE – nie powiększyła zbiorowego stanu wiedzy.

Webinaria (o ile można tak w ogóle nazwać odtworzenie filmików z YouTube’a) zostały podzielone na cztery części: (1) aspekty prawne PIT; (2) rejestracja i logowanie do PIT i PUE UKE, zmiana administratora podmiotu, dodanie nowego użytkownika; (3) przygotowanie danych w PIT oraz (4) przekazanie danych do PIT – dla ułatwienia linki są aktywne. Co ciekawe, nowy system nie został zaprezentowany, a materię przedstawiono za pomocą wcześniej nagranych materiałów, umieszczonych na YouTube. Pomiędzy merytorycznym wstępem do każdego z zagadnień, pracownicy UKE starali się odpowiadać na pytania uczestników, choć czasu było na tą istotną część niewiele. UKE obiecało, że na wszystkie pytania odpowie na piśmie (w formie FAQ), choć nie wiadomo kiedy, bo przecież są ferie, a pytań wiele. Do ferii zresztą jeszcze wrócę. Część „niewygodnych”, ale trafnych pytań, UKE po prostu pomijało (np. o podstawę zmuszenia pracownika do posiadania profilu zaufanego i wykorzystania go w celach służbowych – pozostaje zobaczyć, czy UKE prawnie [i sprawnie] wybrnie z tej koncepcji w FAQ). Jedyny komentarz, jaki ciśnie mi się na usta po webinariach, to: dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.

Brak pewności dotyczący terminu kolejnych webinariów (9 lub 16 lutego) również został uzasadniony okresem ferii zimowych – choć zorganizowanie kolejnych, (już bardziej) praktycznych szkoleń, wydaje się szczególnie istotne, z uwagi na to, że pytania, jakie padną w niedalekiej przyszłości, pojawią się w związku z próbą przekazania danych do uruchomionego już systemu (!). No właśnie: URUCHOMIONEGO. Tu leży pies pogrzebany (naprawdę nie wiem, czemu dziś w pierwszej kolejności przychodzą mi na myśl około funeralne stwierdzenia…).

Wedle deklaracji administracji:

(…) narzędziem teleinformatycznym służącym przekazaniu danych w inwentaryzacji infrastruktury i usług telekomunikacyjnych, będzie system Punktu Informacyjnego do spraw Telekomunikacji, rozbudowany o funkcje umożliwiające prowadzenie sprawozdawczości na podstawie art. 29 Ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. System zostanie przekazany do Państwa dyspozycji w terminie 27 stycznia 2023 r.

Do godzin południowych, wchodząc na Przerwa techniczna (uke.gov.pl)  naszym oczom ukazywał się komunikat o tymczasowej niedostępności systemu.

27 stycznia, czyli dziś. Oznacza to ni mniej ni więcej, że na spełnienie obowiązku raportowego został zainteresowanym nieco ponad miesiąc. W tym miejscu pozdrawiam serdecznie wszystkich tych, którzy dopiero zaczynają ferie, warto zaznaczyć, że okres ten dotyczy nie tylko administracji

Absurdem wydaje się fakt, że w zadeklarowany dzień uruchomienia systemu, przez pół dnia nie można się do niego nawet zalogować.

Wszystkim tym, którzy teraz zastanawiają się, gdzie były izby gospodarcze, gdy toczył się walec legislacji, odpowiadam, że chyba wszystkie organizacje zrzeszające ISP mogą w tym zakresie czuć się pokonane. Izby już 21 grudnia zgłaszały zaniepokojenie brakiem dostępności systemu i rozporządzenia wykonawczego. Warto zacytować dwa fragmenty odpowiedzi Prezesa UKE na apel Izb (którą znajdziesz tutaj UKE_Odpowiedź na pismo Izb_inwentaryzacja):

(..) nowe rozporządzenie w sprawie inwentaryzacji infrastruktury i usług telekomunikacyjnych zostało podpisane przez Ministra Cyfryzacji i od 1 stycznia 2023 r. będzie aktem obowiązującym. Uwagi wymaga, że projekt rozporządzenia był przedmiotem konsultacji z przedstawicielami rynku telekomunikacyjnego. Z jego treścią można było się również zapoznać korzystając ze strony internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

Wszystkich z Was, którzy nie czują się ukontentowani tym, że przecież mogli śledzić losy projektu jeszcze niewydanego rozporządzenia (którego treść mogła przecież ulec zmianie) i mieli 3 dni (zawierające w sobie Sylwestra i Nowy Rok) na zapoznanie się z nowymi regulacjami, uspokajam (ironicznie) za Prezesem UKE, że to przecież w zupełności wystarczy na przeczytanie tekstu rozporządzenia i co najważniejsze – na przygotowania swojej organizacji do raportowania po nowemu.

Tak tylko na marginesie zaznaczam, że vacatio legis, to okres po wydaniu, a przed wejściem w życie aktu prawnego, który ma pozwolić na zapoznanie się przez obywatela z nowym prawem. Niezrozumiałym jest zatem oczekiwanie Prezesa UKE, że ISP, których do kategorii obywateli należy zaliczyć, mają szczególny obowiązek śledzenia projektów aktów prawnych, które zmieniają się nader często.

Niezadowolenie ISP ze sposobu, w jaki administracja wprowadza zmiany i szkoli ISP z nowego systemu bez systemu, było wyraźnie widać na czacie w trakcie webinariów. Niektórzy ISP ewidentnie dopiero na webinarze dowiedzieli się, że w tym roku mają mniej czasu na zaraportowanie danych i muszą wykonywać ten obowiązek dwa razy do roku. Niektórzy sugerowali nawet, że całe zamieszanie wokół SIIS/PIT (i ostatnio SIDUSIS) spotęgowało ich demotywację związaną z nadmiarem obowiązków do tego stopnia, że rozważają zwinięcie biznesu. Po pierwszym dniu utworzyła się nawet zamknięta grupa facebookowa dot. PIT (do której w 2 dni dołączyło blisko 350 osób), w której przedstawiciele branży wspólnie radzą, jak w miesiąc uporać się z PIT-em i wzajemnie udzielają sobie pomocy. Samopomoc to typowo polska instytucja będąca najczęściej odpowiedzią na dysfunkcję państwa. Nie brakuje też głosów krytyki i oburzenia, co jest zrozumiałe – rządzący mieli 2 lata na prace nad rozporządzeniem i wdrożenie systemu, a ISP zostawili miesiąc na przygotowanie się do sprawozdawczości.

Warto przywołać jeszcze jeden fragment odpowiedzi Prezesa UKE, dotyczący planowanego terminu uruchomienia systemu:

(…) dane będą zbierane za pomocą narzędzia teleinformatycznego udostępnionego przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej z wykorzystaniem Państwowego Rejestru Granic i Powierzchni Jednostek Podziałów Terytorialnych Kraju (PRG) walidowanego za pomocą rejestru TERYT jako referencyjnej bazy punktów adresowych. Udostępnienie tego narzędzia planuje się na 11 stycznia 2023 r. Nie przewiduje się przekazania użytkownikom wersji testowej tego narzędzia, jednak jego uruchomienie zostanie połączone z kampanią informacyjną, której elementem będą webinary mające na celu zaznajomienie Państwa z najważniejszymi zmianami dotyczącymi rodzaju zbieranych danych oraz sposobu ich przekazania.

Te cytaty i załączone pismo warto zachować w pamięci i w… szufladzie. Nie mam większych wątpliwości, że jeszcze w tym roku, szereg ISP dostanie zawiadomienie o wszczęciu postępowania o nałożenie kary w sprawie niedotrzymania terminu raportowania do PIT lub złożenia niepełnych lub nieprawidłowych danych. Dowód na to, że sama administracja terminów nie dotrzymała, może się przydać jako dowód przed SOKiK-iem. Pamięć o własnych potknięciach tych co kary nakładają bywa dobra, ale krótka.

Mam nieodparte wrażenie, że te wszystkie okoliczności sprowadzają się do naruszenia jednej z podstawowych zasad – zaufania obywateli do państwa. A już zupełnie po ludzku: jest to po prostu nieuczciwe i nieprzyzwoite.

Zakończę dzisiejszy subiektywny wpis apelem: wymagajcie najpierw od siebie, byście mogli wymagać od innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*