Nowe dowody osobiste bez adresu- czyli o tym jak szukać wiatru (abonenta) w polu.
Umowę zawiera się na złe czasy…
20 lutego, 2015
Zapraszamy na MediaForum 2015
17 kwietnia, 2015

Ostatnio coraz częściej słyszę pytanie o nowe dowody osobiste i o plany zniesienia obowiązku meldunkowego w kontekście zawierania umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Przedsiębiorcy całkiem słusznie zastanawiają się jak ustalić miejsce zamieszkania swoich abonentów- szczególnie na wypadek konieczności dochodzenia zaległości płatniczych w sądzie, skoro od pierwszego marca 2015 r. dowód osobisty nie stanowi potwierdzenia tych danych.

Skąd całe zamieszanie?

1 marca 2015 roku weszła w życie ustawa o dowodach osobistych, zgodnie z którą, w dowodach wydanych po tym dniu nie będzie podawany adres zameldowania, a adres podany w dotychczasowych dowodach przestanie potwierdzać te dane (zmiana adresu nie powoduje konieczności wymiany dowodu osobistego na nowy).

Z kolei od 1 stycznia 2016 roku, wraz z wejściem zmian w ustawie o ewidencji ludności, w ogóle zniesiony zostanie obowiązek meldunkowy. W związku z tą zmianą, od 2016 roku ulegną likwidacji rejestry mieszkańców oraz rejestry zamieszkania cudzoziemców. Od tego momentu dane dotyczące adresu zameldowania nie będą gromadzone.

Co z tymi adresami i który jest potrzebny?

Zapewne spotkaliście się z pojęciami- adres zamieszkania i adres zameldowania. Choć w praktyce miejsca te mogą być i najczęściej są zbieżne, przepisy rozróżniają te dwa pojęcia.

O adresie zamieszkania decydują przesłanki faktyczne i subiektywne podejście osoby. Jest to bowiem miejsce, w którym dana osoba ma zamiar stale przebywać. Natomiast o adresie zameldowania decyduje dopełnienie pewnych formalności o charakterze administracyjnoprawnym. Adresy te niekoniecznie muszą się pokrywać (w ostatnich latach spadła liczba osób dopełniających obowiązku meldunkowego).

Pozywając osobę fizyczną, niezależnie od tego czy jest ona konsumentem, prowadzi działalność gospodarczą samemu lub w formie spółki cywilnej, należy podać jej adres zamieszkania. Pozew należy wnieść wedle miejsca zamieszkania osoby, czyli miejsca jej pobytu z zamiarem jej stałego przebywania.

Potwierdza to także Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 17 lipca 2014 r. (sygn. akt: III CZP 43/14), zgodnie z którym niewskazanie przez powoda w pozwie miejsca i adresu zamieszkania pozwanego będącego osobą fizyczną jest brakiem formalnym pozwu uniemożliwiającym nadanie mu prawidłowego biegu.

Skutki wprowadzenia zmian

Czy rzeczywiście usunięcie adresu zameldowania z dowodu osobistego tak bardzo utrudni życie przedsiębiorcom? Pomimo że w procesie sądowym potrzebny jest adres zamieszkania, którego i tak nie znaleźlibyśmy z całą pewnością w dowodach osobistych, to negatywnie oceniam rozwiązanie, by z dowodu tożsamości zniknęły owe dane.

Adres zameldowania pokrywał się w większości przypadków z adresem zamieszkania, co w wielu przypadkach umożliwiało skutecznego wniesienia pozwu przeciwko dłużnikowi.

„Adresat wyprowadził się” – i co wtedy?

Jak więc ustalić adres zamieszkania w przypadku abonenta, który przestał płacić za usługi? Najlepiej zabezpieczyć się przed takim problemem już podczas zawarcia umowy. Przede wszystkim warto gromadzić jak najwięcej adresów, które poda nam dobrowolnie sam abonent (adres zamieszkania, korespondencyjny, lokalizacji łącza) oraz numer PESEL. W przypadku wątpliwości co do adresu zamieszkania przyszłego abonenta, dopuszczalne jest pobranie kaucji zabezpieczającej, o ile umowa z abonentem będzie przewidywała taką możliwość.

Co jednak w sytuacji, gdy podany przez dłużnika adres zamieszkania nie pokrywa się z tym rzeczywistym (listy wracają np. z adnotacją „adresat wyprowadził się”), albo gdy nie znamy adresu zamieszkania? Otóż w takim przypadku wciąż pomocne są istniejące rejestry (CEIDG dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą oraz ewidencja ludności dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej). Jednak od 1 stycznia 2016 roku, po zniesieniu obowiązku meldunkowego, rejestr ewidencji ludności przestanie być przydatny. W przyszłym roku ma zostać uruchomiony rejestr PESEL (dotychczas istnieje jedynie zbiór), ale jak posługiwanie się nim bez obowiązku aktualizowania miejsca zamieszkania będzie wyglądać w praktyce przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Podsumowanie

Nowe przepisy z pewnością dadzą więcej wolności mieszkańcom naszego kraju, ale czy przypadkiem nie utrudnią życia przedsiębiorcom, a może i samym obywatelom?

Osobiście uważam, że każdy powinien deklarować w którymś z istniejących rejestrów adres do doręczeń, który umożliwi chociażby skuteczne pozywanie.

8 Comments

  1. Krzysztof pisze:

    Nie wystarczy w umowie zwarcia informacji: “Adres do korespondencji” ?

    • Ewelina Grabiec pisze:

      Panie Krzysztofie,

      Adres do korespondencji niestety nie wystarczy. Dlaczego?
      Jeżeli abonent wyprowadzi się i nie odbierze korespondencji pod danym adresem, który podał przy zawieraniu umowy, to nie uda się skutecznie doręczyć nakazu zapłaty. Sąd nie uzna, że doręczenie jest skuteczne tylko dlatego, że klient przy zawieraniu umowy zadeklarował jakiś adres, który na etapie postępowania sądowego okazał się nieaktualny.

      Uprawdopodobnienie przed sądem, że adres pozwanego nie jest znany, pozwala na ustanowienie kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu. Jest to instytucja procesowa, która pozwala na uzyskanie nakazu zapłaty w sytuacji, gdy nie zna Pan adresu zamieszkania dłużnika. Niestety, ale koszty ustanowienie kuratora najczęściej znacznie przewyższają kwotę zaległości.
      Nieopłacalność prowadzenia takiego postępowania skłania do podjęcia decyzji o sprzedaży takich wierzytelności.

  2. Krzysztof pisze:

    Dłużnik może również celowo nie odbierać korespondencji procesowej. Czy zatem takie postępowanie wstrzyma bieg sprawy do czasu udowodnienia przez wierzyciela że dłużnik przebywa pod wskazanym adresem ? Czy za każdym razem wierzyciel będzie zmuszony do przeprowadzenia takiego postępowania dowodowego po każdorazowym uchylaniu się dłużnika od odbierania korespondencji ?

    • Ewelina Grabiec pisze:

      Panie Krzysztofie,

      Wszystko zależy od tego z jaką adnotacją wróci do sądu żółta zwrotka- czyli potwierdzenie odbioru. Jeżeli ktoś celowo nie odbiera korespondencji, a listonosz umieszcza na zwrotce adnotację “nie podjęto w terminie” to stosuje się przepisy o awizowaniu (jest skutek doręczenia).
      Jeżeli na zwrotce pojawi się adnotacja “adresat wyprowadził się” to sąd wezwie powoda do wskazania prawidłowego adresu.

      Najbezpieczniej będzie, jeżeli przed złożeniem pozwu zostanie do dłużnika wysłane wezwanie do zapłaty listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Można w ten sposób zweryfikować na etapie przedsądowym czy dłużnik odbiera pod podanym przez siebie adresem. Jeżeli przed złożeniem pozwu adres nie jest znany- bardzo trudno będzie uzyskać nakaz zapłaty.

  3. Marcin pisze:

    Zupełnie nie wiem jak sobie z tym radzą Brytyjczycy skoro dla nich istniejąca u nas fikcja prawna “zastępczego doręczenia” jest barbarzyństwem niedopuszczalnym w cywilizowanym państwie prawa, dodatkowo nie mają czegoś takiego jak adres zameldowania i jeszcze dodatkowo komornik nie ma prawa “zarządzić otwarcia” mieszkania o ile nie chce spędzić kilku lat za kratami. I żyją… Ot, nie do pojęcia…

    • Ewelina Grabiec pisze:

      Nie jestem specjalistką ani praktykiem common low:)
      Wiem natomiast jedno: nie jest przejawem cywilizacji i państwa prawa wprowadzenie mechanizmów pozwalających na unikanie spłaty długów. W moim przekonaniu dłużnik nie może bawić się z wierzycielem w kotka i myszkę:)

  4. Krzysztof pisze:

    Być może w GB funkcjonuje centralna baza adresowa gdzie każdy obywatel podaje swój aktualny adres do korespondencji i jest zobowiązany każdorazowo do aktualizacji takiego adresu (np podczas wyjazdu za granicę). Aktualizacja może odbywać się np przez internet. Zmiana w rejestrze jest wiążąca dla urzędów i sądów. Może w PL doczekamy się kiedyś takiego rozwiązania.

Skomentuj Ewelina Grabiec Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*