Jak zaadresować pismo do wspólnoty mieszkaniowej? Banalne? Nic bardziej mylnego.
8 grudnia, 2014
Gratulujemy!
17 grudnia, 2014

Od kilku dni szczególnie wnikliwie wgłębiamy się w przepisy nowej ustawy o prawach konsumenta. Boże Narodzenie coraz bliżej, a jak już pewnie wiecie, po tej dacie wejdzie w życie nowa ustawa o prawach konsumenta.

Szukając odpowiedzi na pytanie- co jest ważniejsze- prawo telekomunikacyjne czy nowe prawo konsumenckie, w dalszym ciągu nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Natrafiliśmy jednak na przepis w nowej ustawie, który w swym założeniu miał określić relację pomiędzy nową ustawą o prawach konsumenta a ustawą o świadczeniu usług na terenie Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Staramy się nie cytować przepisów w naszych wpisach (zakładając ich przystępną dla czytelnika formę), jednak w tym przypadku nie możemy się oprzeć.

Zgodnie z art. 26 nowej ustawy o prawach konsumenta w przypadku sprzeczności pomiędzy przepisami art. 12-23 a przepisami ustawy z dnia 4 marca 2010 r. o świadczeniu usług na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 47, poz. 278, z późn. zm.) oraz ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2013 r. poz. 1422) stosuje się przepisy niniejszej ustawy.

Po przeczytaniu przepisu sięgnęliśmy niemalże odruchowo do lektury publikacji pod tytułem “Dobra sztuka legislacji” (czyli tworzenia prawa) opublikowanej na stronach www Rządowego Centrum Legislacji. W tymże dokumencie można znaleźć jasno sformułowaną wytyczną, że należy dążyć by przepisy nowych ustaw nie były w sprzeczności (nie naruszały) innych ustaw dotychczas obowiązujących.

Pytamy zatem- dlaczego ustawodawca zamiast wyeliminować sprzeczności w obowiązujących aktach prawnych, założył ich istnienie tak po prostu i bez podjęcia starań o ich wyeliminowanie z porządku prawnego, wskazał akt teoretycznie ważniejszy (pomijając jednocześnie określenie relacji pomiędzy nowym prawem konsumenckim a chociażby prawem telekomunikacyjnym), i co to wszystko ma wspólnego z tytułową dobrą sztuką legislacji?

3 Comments

  1. Orientalny dywanik modlitewny pisze:

    Czy będąc przedsiębiorcą, który do dnia dzisiejszego nie dostosował regulaminu swojego sklepu internetowego (co chcę niezwłocznie uczynić), grożą mi jakieś konsekwencje z racji tego opóźnienia? Pytam, gdyż najzwyczajniej w świecie “przespałem” okres świąteczny i teraz trochę trwożno

  2. Orientalny dywanik modlitewny pisze:

    Dziękuję uprzejmie. Nie spodziewałem się tak prędkiej i profesjonalnej odpowiedzi. Chyba zatem najwyższy czas dostosować regulamin, aby mi jakieś UOKIKi do firmy nie przyszły…

Skomentuj Ewelina Grabiec Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*