Emisja promieniowania elektromagnetycznego (PEM)- raport NIK
Kserowanie dowodu osobistego abonenta w świetle ustawy o dokumentach publicznych – kserować, czy nie kserować?
22 lipca, 2019
Realizacja wolnostojącego masztu telekomunikacyjnego tylko na podstawie pozwolenia na budowę?
8 sierpnia, 2019

Ostatnio coraz więcej czasu poświęcamy zagadnieniom związanym z realizacją masztów telekomunikacyjnych, w tym mającym nastąpić w najbliższym czasie zmianom przepisów prawa (Megausatwy). Prace nad kształtem nowelizacji były powodem rozpoczęcia medialnej dyskusji na temat szkodliwości promieniowania w kontekście realizacji urządzeń telefonii komórkowej oraz sieci 5G. W związku z tym, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej treści sporządzonego i opublikowanego w pierwszej połowie bieżącego roku raportu NIK dotyczącego kontroli w zakresie „Działania organów administracji publicznej w zakresie ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym od urządzeń telefonii komórkowej.”

..

Nieścisłości prawne

Na samym początku NIK wskazał, że w polskim systemie prawnym nie ma jednoznacznej procedury prawnej pozwalającej kompetentnemu organowi rzetelnie ocenić oddziaływanie nowobudowanej lub modernizowanej SBTK [stacji bazowej telefonii komórkowej] na otoczenie, a jednocześnie niestanowiącej bariery w rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej. Oznacza to, że obecnie obowiązujący system, w którym badania kontrolne przeprowadzają właściwe organy z zakresu ochrony  środowiska (państwowy wojewódzki inspektor środowiska – PWIS oraz wojewódzki inspektor ochrony środowiska – WIOŚ) i przedsiębiorcy telekomunikacyjni, nie jest w ocenie NIK wystarczające. Kompetencje organów, które mają dokonywać pomiarów, nie są wyraźnie rozdzielone, a co więcej – powtarzają się.

Nieodpowiednie przygotowanie jednostek do dokonywania pomiarów PEM

W raporcie NIK potwierdzono, że realizacja i dokumentowanie pomiarów kontroli PEM, jest niejednolita, tak samo jak interpretacja niektórych wymogów metodyki pomiarowej, określonej w przepisach prawa wprowadzonych przez Ministra Środowiska w drodze rozporządzenia.

NIK potwierdził, że wiele jednostek zmaga się z wielkimi brakami kadrowymi – nie tylko utrudniały one, ale także często uniemożliwiały realizację zadań kontrolnych przez dane jednostki. Pracownicy jednostek takich jak WIOŚ i WSSE (wojewódzka stacja sanitarno-epidemiologiczna) nie organizowały dla swoich pracowników wymaganych szkoleń, mimo że w dokumencie zatytułowanym Strategia na rzecz Odpowiedzialnego rozwoju do roku 2020 z perspektywą do 2030 r., podkreślono znaczącą rolę wzrostu kompetencji kadr w zakresie zapewnienia skuteczności działań związanych z emisją PEM.

W raporcie wskazano również na brak uzyskania właściwej akredytacji od Polskiego Centrum Akredytacji (PCA) aż sześciu WIOŚ! Oznacza to, że prawie 40% jednostek WIOŚ nie posiadało formalnie potwierdzonych kompetencji do wykonywania pomiarów PEM! Mimo że w świetle przepisów prawa możliwe jest zlecenie pomiarów laboratorium zewnętrznemu, posiadającemu właściwe uprawnienia, to brak akredytacji w praktyce uniemożliwiał WIOŚ realizację zadań związanych z dotrzymaniem dopuszczalnego poziomu PEM z wykorzystaniem własnych zasobów.

NIK stwierdził także, że brak było merytorycznej kontroli WIOŚ nad prawidłowością i rzetelnością pomiarów PEM realizowanych na zlecenie operatorów telefonii komórkowej. Podczas przeprowadzanej kontroli zauważono, że organy Inspekcji Ochrony Środowiska (IOŚ) oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej (PIS) nie posiadały należytego wyposażenia, umożliwiającego dokonywanie pomiarów PEM – nie posiadały sprzętu umożliwiającego wykonywanie w pełni miarodajnych i zgodnych z przepisami prawa pomiarów PEM. Posiadany przez nie sprzęt nie pozwalał na identyfikację źródła emitującego PEM ani nawet na stwierdzenie, czy wszystkie stacje bazowe telefonii komórkowej (SBTK) funkcjonują w danym momencie, co jest szczególnie istotne, gdy w bliskim sąsiedztwie zlokalizowano kilka SBTK. Nie pozwalał on również na ustalenie, która z instalacji i w jakim stopniu przyczynia się do przekroczenia dopuszczalnych poziomów PEM. Mimo to część WIOŚ uważała posiadane przez siebie urządzenia za „wystarczające” dla realizacji nałożonych na nie zadań.

NIK zauważył, że tylko cztery WIOŚ i dwie WSSE posiadały urządzenia służące do pomiarów selektywnych – czyli takich, które pozwalały na identyfikację jego źródeł, ale mimo to żadna z jednostek nie była akredytowana do wykonywania pomiarów z ich użyciem. Oznacza to, że urządzenia te nie mogły być wykorzystywane w pełnym zakresie.

Jak wynika z raportu, WIOŚ i PWIS  nie analizowali wyników obliczeń dotyczących emisji PEM w pobliżu stacji bazowych, mimo że stanowią one jeden z instrumentów oceny- narażanie na promieniowania elektromagnetycznego.

Pomiary PEM jako zadanie „drugiego rzędu”

W raporcie zauważono, że pomiarom kontrolnym PEM, w działalności IOŚ i PIS, przypisywano niski priorytet, mimo że Główny Inspektor Ochrony Środowiska (GIOŚ) uznał zmniejszenie narażenia na działanie PEM za jedno z najważniejszych działań IOŚ. Tłumaczono to brakiem dowodów negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie, a także brakiem szczegółowych wytycznych sporządzonych przez np. Ministra Zdrowia, które nakazywałyby uwzględnienie w planowaniu działalności PIS zagadnień związanych z ochroną ludności przed szkodliwym promieniowaniem elektromagnetycznym.

Brak spójności w zakresie dokonania pomiarów PEM

Z kontroli przeprowadzonej przez NIK wynika, że IOŚ i PIS nie wypracowały spójnej koncepcji dotyczącej sprawowania kontroli, zwłaszcza w miejscach narażonych na ponadnormatywne poziomy PEM, takich jak budynki mieszkalne, posiadające w szczególności balkony i tarasy.

Mimo  posiadania przez WIOŚ kompetencji w zakresie dokonywania tych pomiarów, niektóre z WIOŚ, które posiadały wymagane akredytacje na wykonywanie pomiarów PEM, wskazywały jako organ kompetentny do wykonywania pomiarów w budynkach mieszkalnych PWOS. NIK wskazał, że istotną nieprawidłowością w działalności części WIOŚ było pomijanie, wymaganych przez obowiązującą metodykę, pomiarów PEM w punktach zlokalizowanych w budynkach mieszkalnych, na balkonach i tarasach, na których mogą przebywać ludzie, gdzie należy się z reguły spodziewać wyższych poziomów PEM, aniżeli w punktach przygruntowych. NIK stwierdziła także, że część dokonywanych pomiarów następowała przy użyciu niewłaściwych metod.

Znikoma ilość kontroli w zakresie PEM

W raporcie wskazano, że w części województw w latach 2015-2017 nie przeprowadzono żadnej kontroli PEM albo przeprowadzano je niezwykle rzadko. I tak jednostki WIOŚ w województwach pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, dolnośląskim i podkarpackim oraz jednostki WSSE w województwach podlaskim, dolnośląskim i świętokrzyskim nie przeprowadziły we wskazanym okresie żadnej kontroli.

Co ciekawe, w okresie objętym kontrolą, przekroczenie poziomu PEM w pobliżu stacji bazowych zostało stwierdzone w 16 punktach pomiarowych w dziewięciu lokalizacjach. Co istotne, żaden z tych pomiarów nie został wykonany z inicjatywy organu, lecz na podstawie wniosków osób fizycznych lub jednostek samorządu terytorialnego.

Z  raportem zapoznasz się tutaj.

Patrycja Cegiełka 

Aplikant radcowski 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*